Człowiek
współczesny, zafascynowany postępem i nowoczesnością, na ogół
niezbyt chętnie patrzy w przeszłość. Dotyczy to także archeologów,
z których wielu niezbyt interesuje się osiągnięciami swoich
poprzedników, skażonych przecież flirtem z komunizmem (w Niemczech
z faszyzmem) i w ogóle reprezentujących stadium "przednaukowe".
Prawdziwymi uczonymi jesteśmy przecież My, mający szerokie kontakty
międzynarodowe i przyswajający sobie nowe prądy Światowej Nauki.
Jeśli już sięgamy do osiągnięć poprzedników, to najczęściej
do literatury sprzed kilku-kilkunastu lat, no bo przecież starszy
dorobek jest już mało aktualny, nauka poszła do przodu i teraz
już się takich bzdur jak kiedyś nie wypisuje. I tylko czasem,
kiedy przebrniemy przez gąszcz zakurzonych papierzysk zapisanych
wężykiem po niemiecku "szwabachą" lub czasem wprawdzie polsku,
ale pismem spłowiałym, zastanawiamy się nad względnością teorii
postępu. "Ale to już było", chciałoby się zawołać i może nawet
było w nie gorszym niż dziś wydaniu. To tylko my odkryliśmy
Amerykę na nowo.
Cykl
"Perły z lamusa" ma przypomnieć najciekawsze dokumenty, przechowywane
w Archiwum Naukowym Muzeum Archeologicznego w Poznaniu. Nie
można wykluczyć, choć rzadziej, zaprezentowania wyników najnowszych
"wykopalisk w magazynach", a także przypomnienia niektórych
starych publikacji, choć te zapewne będą rzadsze. W założeniu
przynajmniej cztery razy w roku - a docelowo raz w miesiącu,
zaprezentowany będzie jeden lub kilka dokumentów na ten sam
temat. Przewiduje się pokazanie kopii danego dokumentu, jego
polskie tłumaczenie (jeśli jest to tekst w języku niemieckim),
a także krótkie jego omówienie przybliżające epokę. Jeśli dokumentów
będzie kilkadziesiąt - pokażemy najciekawsze, a reszta zostanie
omówiona. Na początku przedstawię krótką historię tworzenia
się archiwaliów w Muzeum Archeologicznym w Poznaniu. Mam nadzieję,
ze seria ta wzbudzi zainteresowanie i nie tylko będzie uczyć,
ale przede wszystkim bawić. Zapraszam też do współpracy wszystkich,
którzy mają stare ciekawe archiwalia archeologiczne, albo dokonali
ciekawych wykopalisk w magazynach.
Dzieje Muzeum Archeologicznego w Poznaniu.
Dzisiejsze
Muzeum Archeologiczne gromadzi zbiory i dokumenty wielu instytucji,
dziś już nieistniejących, a także osób prywatnych. Od niepamiętnych
czasów zdarzało się, że znajdowane przypadkiem na polu przedmioty
trzymano "na pamiątkę" wśród rodzinnych skarbów, choć poza rodziną
nikt o tym nie wiedział. Utrata niepodległości coraz częściej
skłaniała Wielkopolan do gromadzenia wszelkich "pamiątek narodowych",
w tym zabytków archeologicznych, traktowanych jako ślady przodków.
Tak zaczęły tworzyć się kolekcje prywatne, popularne początkowo
głównie wśród ziemian. Najstarsze znane powstały w Wielkopolsce
w początku XIX w. Z polecenia władz pruskich w 1. połowie XIX
w. zajmowano się ochroną zabytków "z urzędu", choć amatorsko.
Próby utworzenia w Poznaniu instytucji gromadzącej zbiory, podjęte
w latach 30. XIX w. przez Polaków, a w latach 40. przez Niemców,
nie powiodły się. Dopiero w 1857 r. powstało polskie Towarzystwo
Przyjaciół Nauk Poznańskie, przy którym istniało Muzeum Starożytności
Polskich i Słowiańskich w Wielkim Księstwie Poznańskim, gromadzące
w większości zabytki archeologiczne z badań własnych i darów,
pod opieką "konserwatorów zbiorów" czyli kustoszy według dzisiejszego
nazewnictwa. Do zadań Muzeum należało gromadzenie zabytków archeologicznych,
przedmiotów kultu pogańskiego, broni i sprzętów pochodzących
z czasów od średniowiecza począwszy, pamiątek po sławnych ludziach,
monet, medali i dzieł sztuki. Muzeum mieściło się zrazu w Bibliotece
Raczyńskich (lata 1857-1870), następnie w Bazarze Poznańskim
(1870-1872?) i w gmachu TPN przy dzisiejszej ulicy Mielżyńskich.
Wybudowanie nowego gmachu dla muzeum, które otrzymało imię Mielżyńskich,
i otwarcie w roku 1882 pierwszej wystawy archeologicznej, którą
się zwiedzało na podstawie biletu wstępu a nie znajomości, zdopingowało
środowisko poznańskich Niemców do powołania w 1885 r. konkurencyjnego
Historische Gesellschaft für die Provinz Posen, przy którym
istniało Muzeum, przekształcone w krótkim czasie w Provinzial=Museum
(od 1894 r.). W 1903 r. Muzeum to otrzymało nazwę Kaiser Friedrich
Museum i od 1904 r. działało w nowym gmachu. W instytucjach
tych zbiory archeologiczne należały do największych.
Powstanie
Wielkopolskie i odzyskanie niepodległości w 1919 r. zmieniło
sytuację w Poznaniu. Muzeum Cesarza Fryderyka spolonizowano
pod nazwą Muzeum Wielkopolskie. Już od 1919 r. profesor Józef
Kostrzewski starał się o połączenie obu polskich muzeów, co
sfinalizowano dopiero w latach 1923-1924, kiedy to zbiory Muzeum
Mielżyńskich przekazano w depozyt do Muzeum Wielkopolskiego.
Połączone działy prehistoryczne utworzyły nowy dział prehistoryczny
Muzeum Wielkopolskiego pod kierownictwem Józefa Kostrzewskiego,
który jednocześnie objął katedrę prehistorii w nowo powstałym
Uniwersytecie Poznańskim. Konserwatorem zabytków prehistorycznych
na Okrąg Wielkopolski został Zygmunt Zakrzewski, numizmatyk.
Zarówno Katedra Prehistorii, jak i Urząd Konserwatorski przekazywali
regularnie materiały do muzeum w depozyt.
W
czasie 2. wojny światowej Muzeum Wielkopolskie zajęli Niemcy
i najpierw przywrócili muzeum nazwę Kaiser Friedrich Museum,
a w 1940 r. Dział Prehistoryczny został usamodzielniony jako
Landesamt f. Vorgeschichte. Po wojnie Muzeum to, pod nazwą Muzeum
Prehistorycznego, utrzymało samodzielność, a dyrektorem został
Józef Kostrzewski. Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych
muzeum otrzymało nową siedzibę - Pałac Górków, gdzie znajduje
się do dziś.
|