"ZIEMIA, DOM I GOŚCIE".
            KRÓTKO O VII FESTIWALU KULTURY SŁOWIAŃSKIEJ  I CYSTERSKIEJ 
            W LĄDZIE NAD WARTĄ
            18-19  czerwca 2011 roku
	           Festiwale w Lądzie stanowią  niepowtarzalną okazję do spotkań z kulturą średniowiecza, poznawaną w trakcie  wykładów, wystaw archeologicznych, pikników naukowych, koncertów, widowisk  teatralnych, seansów filmowych, zajęć edukacyjnych dla dzieci, prezentacji  dawnych rzemiosł oraz pokazów walk. Dobra zabawa ale też nauka i skłanianie do  refleksji nad przeszłością oraz jej dziedzictwem - oto cele, jakie przyświecają  organizatorom poszczególnych edycji lądzkiej imprezy, cieszącej się coraz  większą popularnością. Co roku odkrywamy, że niektóre problemy tamtej epoki  pozostają aktualne również w dniu dzisiejszym, i to zarówno wtedy, gdy mówiliśmy  o organizacji społeczeństwa (2006), pielgrzymkach i podróżach (2007), trosce o  środowisko naturalne (2008), marzeniach o idealnej kobiecie, mężczyźnie oraz  łączących ich uczuciach (2009), jak też o misjach chrześcijańskich (2010),  które w tamtych czasach ukształtowały poczucie wspólnoty europejskiej. Tym  razem interesowały nas spotkania z obcymi, niezwykle ważne, bowiem zarówno w  średniowieczu, jak i dziś uświadamiały i wciąż uświadamiają poczucie naszej tożsamości  i odrębności. I choć nierzadko podszyte były nieufnością, a nawet wrogością, to  równie często towarzyszyła im ciekawość oraz potrzeba adaptacji nowinek zaobserwowanych  bądź przynoszonych z dalekiego świata.
       Jak nasi przodkowie reagowali na takie sytuacje? Kroniki średniowieczne  niemal zgodnie piszą o wielkiej gościnności Słowian, zaś odkrycia  archeologiczne wskazują, że dawni mieszkańcy naszych ziem byli otwarci na  spotkania z obcymi. Przekonywała nas o tym wystawa pt. "Skarby z dalekich  krajów", którą można było obejrzeć w sali organowej klasztoru pocysterskiego w  Lądzie. Sztuka romańska i gotycka dotarła do nas z Europy zachodniej  (prezentacja multimedialna w krużgankach klasztoru), ale trzeba też wspomnieć,  że również odległy świat arabski, choćby poprzez upowszechnienie znajomości gry  w szachy (wystawa posterowa w Ośrodku Edukacji Przyrodniczej) wzbogacał naszą  kulturę. Jednak problemy relacji na linii "swój - obcy"  najpełniejsze omówienie znalazły w sobotnich  i niedzielnych wykładach, do których kapitalne wprowadzenie dał nam prof.  Andrzej P. Kowalski ("Swoi i obcy w dawnych kulturach" oraz "Gościnność w  tradycji słowiańskiej"). Potem poznaliśmy konkretne przykłady średniowiecznych  spotkań z obcymi w prelekcjach prof. Krzysztofa Jaworskiego ("Kontakty  polsko-czeskie w czasach Piastów"), prof. Władysława Duczki ("Wikingowie w  Polsce pierwszych Piastów"), prof. Zbyszka Górczaka ("Osadnictwo na prawie  niemieckim czyli jak Polska goniła w średniowieczu Europę"), prof. Hanny  Zaremskiej ("Gmina żydowska w polskim mieście średniowiecznym") i prof. Roberta  Bubczyka ("Średniowieczny dwór angielski w oczach obcych"). Odniesienia do  czasów współczesnych zawarła w swoim wykładzie prof. Jadwiga Staniszkis, zaś  pięknego podsumowania dokonał ks. dr Ryszard Sadowski SBD, w kazaniu  wygłoszonym podczas mszy św., kończącej tegoroczny Festiwal w Lądzie.
       Nie brakowało jednak innych  atrakcji, pozwalających nam poznawać kulturę średniowiecza oraz ówczesne spotkania  swojskości z obcością. Interesujący nas temat pojawił się bowiem w  humorystycznych przedstawieniach zainscenizowanych przez katowicki Teatr "Gry i  Ludzie". Był także obecny w trakcie koncertów zespołów "Zgagafari",  "Galakticus", "Roberto deLira", "Fabula Rasa"z gościnnym udziałem Jacka Hałasa oraz  entuzjastycznie przyjmowanej grupy "Żywiołak", niewątpliwej gwiazdy tegorocznej  edycji Festiwalu, która umiejętnie łączy tradycyjną muzykę słowiańską z  rockowym graniem. Średniowieczna i współczesna pobożność spotkały się natomiast  w sobotnim poetycko-muzycznym wieczorze, którymi głównymi bohaterami byli Andrzej  Sikorski i poznański zespół muzyki dawnej "Anonymous". Ten ostatni przedstawił  nam jeszcze osobny koncert, zawierający wykonania motetów hiszpańskiego  kompozytora renesansu Tomasa Louisa de Victorii (1548-1611) oraz naszego  Wacława z Szamotuł (1524-1560).
       Lądzkie festiwale to imprezy  rodzinne, w których nie brakuje atrakcji dla dzieci i ich rodziców. Wspólnie i  osobno mogły więc uczestniczyć w pikniku naukowym (w krużgankach klasztoru)  oraz w grach i zabawach edukacyjnych. Dla nich też stał otworem klasztor, gród  oraz warsztaty rzemieślników i kramy kupieckie na podgrodziu. Jak zwykle, tłumy  widzów oglądały inscenizacje bitew z udziałem drużyn wojów z całej Polski. Można  było też zwiedzać obóz późnośredniowiecznych rycerzy, którzy rozbili swoje  namioty nieopodal kościoła Najświętszej Marii Panny i św. Mikołaja. I choć  pogoda płatała nam różne figle, to okazała się na tyle łaskawa, że pozwoliła  zrealizować dwie wyprawy na grodzisko położone na "Rydlowej Górze". Szkoda  tylko, że po zakończeniu Festiwalu pojawili się na nim nieproszeni goście -  tzw. poszukiwacze skarbów, niszczący ten piękny zabytek średniowiecznej  kultury.
       VII Festiwal Kultury Słowiańskiej i  Cysterskiej mamy już za sobą. Następny będzie niezwykły, bowiem będzie  opowiadać o królach i biskupach. Wielcy władcy często bywali w Lądzie, zatem  nie może i Was tam zabraknąć -  najlepiej  na kolejnym spotkaniu ze średniowieczem, w gościnnym grodzie i klasztorze.  Zobaczymy się niebawem, 2 i 3 czerwca 2012 roku. Przyjedźcie! Czekamy!
	    Michał Brzostowicz