W
okresie od I do IV w. n.e., na części obszaru dzisiejszej Polski,
zamieszkiwała ludność, którą spośród innych plemion wyróżniał
sposób chowania i wyposażania zmarłych. W literaturze archeologicznej
na jej określenie używa się terminu kultura wielbarska (nazwa
pochodzi od cmentarzyska w Malborku-Wielbarku). Prowadzone w
ostatnim czasie badania nad tą kulturą dowodzą, w sposób nie
budzący już większych wątpliwości, iż można ją identyfikować
z Gotami (terminy kultura wielbarska i Goci, używane są wymiennie).
Świadectwem
pobytu Gotów na terenie Polski są mało jeszcze poznane osady
oraz przede wszystkim cmentarzyska, na których odkrywane są
bogato wyposażone, m. in. w biżuterię, groby. Wśród ozdób znajdują
się misternie zdobione i odznaczające się wspaniałą techniką
zapinki, wisiorki, bransolety czy klamerki do spinania kolii.
Nierzadko przedmioty te wykonane są ze srebra lub złota, przy
użyciu skomplikowanych technik złotniczych takich jak np. złocenie,
filigran i granulacja. Niestety, pomimo tak doskonałych przykładów
sztuki jubilerskiej, nie odkryto, jak dotąd, ani jednego warsztatu
złotniczego.
Inspiracją
do stworzenia wystawy poświęconej biżuterii Gotów były odkrycia
dokonane w niewielkiej wsi Kowalewko niedaleko Obornik Wielkopolskich.
W trakcie prac wykopaliskowych, prowadzonych na trasie gazociągu
transeuropejskiego, natrafiono na rozległe cmentarzysko liczące
496 bogatych, czasami wręcz unikatowo wyposażonych grobów. Należy
tutaj podkreślić, iż jest to największa na terenie Wielkopolski
i jedna z największych w Polsce, całościowo przebadanych nekropolii.
Oprócz
zabytków pochodzących z Kowalewka, na wystawie zaprezentowano
również przedmioty z wielu innych cmentarzysk gockich z obszaru
północnej Polski.
Goci w źródłach antycznych
Pliniusz
Starszy - uczony rzymski żyjący w I w. n.e. w dziele
Historia
naturalis, wymienia nazwę
Gutones. W pochodzącej z I w. n.e.
siedemnastotomowej "encyklopedii"
Geografica autorstwa Greka
imieniem Strabon - geografa, historyka, filozofa i podróżnika,
występuje określenie
Butonowie. W opisie plemion germańskich
-
De origine et situ Germanorum (najczęściej cytowanym pod skróconym
tytułem
Germania), sporządzonym w I w. n.e. przez rzymskiego
historyka Tacyta, pojawia się nazwa
Gotones. W przekazie Ptolemeusza
- geografa rzymskiego z II lub III w. n.e., zawartym w dziele
Geografica, wymienieni są
Gytonowie. Historyk bizantyjski -
Prokopiusz z Cezarei (490-562 r. n.e.), w pracy
Bellum Gothicum
wspomina z kolei o
Gautonach. Zdaniem językoznawców, wszystkie
te nazwy, choć różnie brzmiące, używane były na określenia jednego
plemienia - Gotów.
W
VI w. n.e. powstaje znaczące dzieło pt.
Historia Getica pióra
Kasjodora, dygnitarza na dworze króla Ostrogotów Teodoryka i
jednocześnie jego sekretarza. Choć nie przetrwało ono do naszych
czasów, to dysponujemy, jak się wydaje, jego obszernym streszczeniem
autorstwa mnicha, historyka i kronikarza gockiego imieniem Jordanes.
Jak wiadomo, dzieło Kasjodora zostało mu użyczone do przeczytania,
a ten sporządził z niego szczegółowe notatki, które w roku 551
wydał jako
De origine actibusque Getarum czyli
Gethica. Jest
to główne źródło do poznania historii Gotów od chwili, gdy pojawili
się oni na ziemiach polskich. Z jego pomocą omówimy niektóre
istotne dla nas zagadnienia.
Skąd przybyli na ziemie polskie?
"Z
tej więc wyspy Skandii, jak gdyby z kuźni ludów lub raczej z
kolebki szczepów, wyruszyli niegdyś Gotowie ze swoim królem,
imieniem Berig. Pamięć o zdarzeniu zachowuje się dotąd. Ziemi,
której schodząc z okrętów dotknęli stopami, zaraz nadali miano.
Miejsce to bowiem jeszcze dzisiaj nazywa się Gothiskandia".
(Jordanes, Gethica, 25)
Wśród
naukowców zajmujących się badaniami początków wielkiej wędrówki
Gotów, od wielu lat trwa spór o to, gdzie znajdowała się "mityczna"
Skandia i Gothiskandia. Pomimo wielu kontrowersyjnych hipotez
dotyczących lokalizacji Skandii (prowincja Västergotland, Őstergotland,
wyspa Gotlandia), pewne jest jedynie to, iż Goci przybyli na
ziemie polskie z północy, pokonując na łodziach Morze Bałtyckie.
Podobne problemy interpretacyjne dotyczą obszaru, na którym
Goci mieliby zejść ze swych okrętów - Gothiskandii. Wśród tych
miejsc wymienia się Półwysep Jutlandzki, ujście Odry lub Wisły,
a nawet Zatokę Ryską. Prowadzone w ostatnich latach badania
archeologiczne zdają się jednak wskazywać na rejon wybrzeża
Zatoki Gdańskiej.
Początki wędrówki Gotów nad morze Czarne
Jak
już wcześniej wspomnieliśmy, Goci na przełomie er przypłynęli
na łodziach (okrętach) prawdopodobnie do wybrzeży Zatoki Gdańskiej.
Ich wędrówka miała charakter wieloetapowy: do ok. 70 r. n.e.,
zajęli oni częściowo tereny środkowego i wschodniego Pomorza,
obszar wzdłuż dolnego biegu rzeki Wisły wraz z doliną Nogatu
oraz Wyżynę Chełmińską. Cechami "nowego porządku" w stosunku
do wcześniejszej sytuacji kulturowej na tych obszarach jest
pojawienie się na Pomorzu nieznanych wcześniej kręgów kamiennych
i towarzyszącym im kurhanów. Charakterystyczną formą oznaczania
grobu staje się zbliżona do ostrosłupa kamienna stella. Pochówki
składane są w obrządku pogrzebowym ciałopalnym i szkieletowym.
Istotny jest fakt, iż w wyposażeniu grobów nigdy nie występuje
broń, co być może związane jest z poniższym zapiskiem Tacyta:
"Mieszkający
za Lugiami Gotonowie rządzeni są przez królów, i to już nieco
surowiej niż reszta ludów germańskich, jednak jeszcze nie z
zupełną utratą wolności"... "Broni nie pozostawia się tam, jak
u reszty Germanów, do ogólnej dyspozycji, lecz trzyma się zamkniętą
pod strażą, i to niewolnika. Wszak od nagłych napadów nieprzyjacielskich
chroni ich Ocean, a dłonie ludzi uzbrojonych w czasie pokoju
łatwo wyzbywają się dyscypliny: przeto zaiste nie leży w interesie
króla oddawać zarząd zbrojowni ani szlachcicowi, ani wolno urodzonemu,
ani nawet wyzwoleńcowi." (Tacyt, Germania, 44)
Po
roku ok. 70 n.e., sukcesywnie zajmowane są dalsze tereny: m.
in. północna Wielkopolska, całe Pomorze Wschodnie i Środkowe
oraz częściowo Zachodnie. W pierwszej połowie III w. n.e. większość
zajmowanych dotychczas terenów na zachód od Wisły z bliżej nieznanych
nam przyczyn zostaje opuszczona, a Goci kierują się ku Morzu
Czarnemu.
Po
oddaniu Dacji przez "Rzym" ludom barbarzyńskim, w jednym z największych
plemion wschodniogermańskich następuje rozłam. W roku 291 Goci
dzielą się na Ostrogotów - Gotów Wschodnich i Wizygotów - Gotów
Zachodnich, choć w rzeczywistości, w wielu istotnych momentach,
oba odłamy wspierają się wzajemnie.
Historia Gotów po najeździe huńskim
Z
długich i niejednokrotnie burzliwych dziejów "podzielonych"
Gotów, przytoczymy poniżej jedynie wydarzenia najważniejsze:
Ostrogoci
w 375/376 r. zostali częściowo podbici przez Hunów. W 451 roku
u boku wodza huńskiego - Attyli, występują przeciwko Cesarstwu
Rzymskiemu i ponoszą klęskę na polach Katalaunijskich. Po klęsce
Hunów w 453 r. osiedlili się w Pannonii. W latach 489-493 prowadzili
zwycięską wojnę z Odoakrem (wodzem germańskim w służbie cesarstwa
zachodniorzymskiego) i po opanowaniu Italii utworzyli królestwo
ze stolicą w Rawennie. Swój rozkwit państwo Ostrogotów przeżyło
za panowania Teodoryka I Wielkiego (493-523), który formalnie
w 493 r. uznany został królem Italii. Ekspansja militarna cesarza
wschodniorzymskiego Justyniana w latach 535-561, doprowadziła
do osłabienia, a następnie całkowitego zniszczenia państwa Ostrogotów
w Italii.
Wizygoci
pod naciskiem Hunów, za zgodą cesarza wschodniorzymskiego, przekroczyli
Dunaj i osiedlili się w Tracji. W 378 roku zwyciężyli wojska
rzymskie w bitwie pod Adrianopolem. 24 sierpnia 410 roku, pod
wodzą Alaryka I, po raz pierwszy od wielu wieków zdobyli i zniszczyli
Rzym. W 412 r. rozpoczęli wędrówkę do południowej Galii, gdzie
założyli swoje państwo ze stolicą w Tuluzie. Po dziewięćdziesięcioletnim
pobycie w Galii, zostali z niej wyparci przez króla Franków,
Chlodwiga, który w 507 roku odnosi nad nimi zwycięstwo pod Vouillé.
Po klęsce, z pomocą Teodoryka króla Ostrogotów, Wizygoci zajmują
tereny w Hiszpanii, gdzie założyli królestwo z siedzibą w Toledo.
Państwo to przetrwało do początków VIII w., czyli do momentu
jego podbicia przez Arabów (711-725).
Strój germański w oczach starożytnych
"Powszechnym
okryciem jest krótki płaszcz spięty sprzączką lub w braku tejże
- cierniem; poza tym są nie okryci i spędzają całe dnie przy
palenisku i ogniu. Najbogatsi wyróżniają się odzieniem, nie
spływającym w fałdach - jak u Sarmatów i Partów - lecz ściśle
przylegającym i uwydatniającym wszystkie kształty ciała. Noszą
też skóry dzikich zwierząt, i to najbliżsi brzegów Renu mieszkańcy
niedbale, dalsi w sposób więcej wyszukany, ponieważ drogą handlu
żaden inny zbytek w stroju do nich się nie wkrada. Dobierają
zwierza, a na zdartą skórę nakładają w cętki kawałki futra tych
zwierząt, które rodzi dalszy Ocean i nieznane morze. Kobiety
nie mają innego odzienia niż mężczyźni, z tym wyjątkiem, że
one dość często okrywają się płóciennymi szatami i zdobią je
czerwonym naszyciem, a części górnej tego okrycia nie wydłużają
w rękawy zostawiając odsłonięte łokcie i ramiona; ale także
najbliższa część piersi jest odkryta" (Tacyt, Germania, 17)
Powyższy
cytat zaczerpnięty z
Germanii Tacyta, choć skromny, jest
jednak najpełniejszym opisem stroju germańskiego, jaki zachował
się w źródłach pisanych.
Według
historyka, powszechnym strojem wszystkich Germanów było
sagum
czyli rodzaj płaszcza, zapewne podobnego tym, jakie nosili żołnierze
Imperium Rzymskiego. Strój ten można było spinać na dwa sposoby:
przy pomocy zapinki (
fibula) lub
spina, rodzaju kolca wykonanego
zapewne z materii organicznej - kości? (być może użyte przez
Tacyta sformułowanie, iż Germanie spinali płaszcze kolcem (
spina),
miało podkreślić ich odrębność w stosunku do mieszkańców Imperium
Rzymskiego). Z dalszej relacji mogłoby wynikać, iż poza wspomnianym
powyżej płaszczem, ubożsi Germanie nie posiadali innej odzieży.
Wspomniana odzież ściśle przylegająca do ciała, była jednak,
zdaniem niektórych badaczy typowa dla wszystkich Germanów. Tacyt
mógł mieć tutaj na myśli koszulę i tak bardzo dla barbarzyńców
charakterystyczne spodnie -
bracae. W kolejnym wersie Tacyt
zwraca uwagę na to, iż poszczególne plemiona barbarzyńskie w
różny sposób nosiły odzież skórzaną. Bliżsi mieszkańcy limesu
nie dbali o estetykę i łączyli modę "rzymską" z modą "własną",
a im dalej na północ, tym odzież była bardziej wyszukana i powiązana
z tradycją. Niestety Tacyt nie podaje, jaki był to strój. W
ostatnim fragmencie opisu zwraca autor uwagę na to, iż strój
kobiecy praktycznie nie różnił się od męskiego. Być może podobieństwo
to dotyczyło jedynie stroju wierzchniego (płaszcza?).
Taką
charakterystykę stroju Germanów - barbarzyńców zamieszkujących
tereny na północ od Renu i Dunaju, przedstawił nam Tacyt. Przekaz
ten można skonfrontować ze źródłami archeologicznymi.
Rozwój stylistyki i zróżnicowanie elementów
ubioru
Źródłem
informacji o elementach stroju, są dla archeologa przede wszystkim
groby szkieletowe, w których poszczególne przedmioty znajdują
się w miejscach zgodnych z ich przeznaczeniem. Z tego względu
strój Gotów można najwierniej zrekonstruować.
Jako,
że zwykle punktem wyjścia była funkcja użytkowa przedmiotu,
nie będziemy tutaj powtarzać schematu, który obowiązuje przez
cały czas trwania kultury wielbarskiej. Spotykamy jedną lub
dwie identyczne zapinki znajdujące się na ramionach (barkach),
trzecią, często zdecydowanie różniącą się od pozostałych zarówno
wielkością, jak i kształtem - na piersiach lub w okolicach głowy
(spinającą czepiec). Pasy noszone były na biodrach, szpile wykonane
z różnych materiałów, wpięte były w odzież. Naszyjniki, kolie
z paciorków, wisiorki, klamerki esowate upiększały szyję, bransolety
- ręce. Nie ma istotnej różnicy w wyposażeniu grobów kobiecych
i dziecięcych; jedynie pochówki męskie wyposażano skromniej.
Poszczególne przedmioty, od niepozornych zapinek brązowych,
kościanych szpil, po najbardziej wyszukane wyroby jubilerskie:
wisiorki czy klamerki esowate, świadczyć mogły o pozycji użytkowującego
je człowieka.
Forma
i ilość przedmiotów ulegała przeobrażeniom wraz ze zmieniającą
się modą, którą można ogólnie prześledzić w oparciu o następujący
podział:
Etap
I (pocz. I w.n.e. - 70 r. n.e.)
Okres
ten, jeśli chodzi o elementy stroju, przedstawia się wyjątkowo
skromnie. Poza zapinkami noszono jedynie brązowe lub żelazne
sprzączki do pasa , pojedyncze paciorki szklane i bursztynowe,
brązowe klamerki esowate, pojedyncze bransolety brązowe oraz
szpile brązowe lub żelazne.
Etap
II (70-170 r. n.e.)
W
porównaniu z poprzednim, etap ten odznacza się większą różnorodnością
ozdób, co można zapewne wiązać z dynamicznym rozwojem rodzimej
wytwórczości. Nadal występują w identycznym układzie zapinki
(obok brązowych rejestrujemy także zapinki srebrne), z tym,
że częściej występują one w liczbie trzech. Zmienia się wystrój
pasa, któremu oprócz sprzączki towarzyszą już okucia końca pasa
oraz tzw. złącza ogniwkowe, na których przywieszano różne przybory.
Pod koniec tego etapu występują już prawie wyłącznie sprzączki
wykonane z brązu. Wzrasta ilość paciorków noszonych w kolii
(znamy też paciorki noszone na ręce czy też przy pasie). Pojawiają
się nowe formy bransolet z zakończeniami w postaci stylizowanych
główek żmii wykonane z brązu (rzadziej ze srebra) oraz wisiory
opasające muszlę cauri, sprowadzaną znad Morza Śródziemnego
. Rejestrowane są również misternie wykonane złote wisiorki
gruszkowate i kuliste , sprowadzane z Półwyspu Jutlandzkiego,
które w późniejszym czasie wywarły istotny wpływ na upowszechnienie
się w jubilerstwie technik zdobienia filigranem i granulacją.
Etap
III (170-230 r. n.e.)
Etap
ten stanowi szczytowy rozwój w zakresie sztuki zdobniczej i
jest często określany mianem "baroku". Charakteryzuje się on
niebywałą różnorodnością biżuterii, na co zapewne miały wpływ
ożywione kontakty z ludnością zamieszkującą zachodnią część
basenu Morza Bałtyckiego oraz tereny nadłabskie. W umiejętności
wykorzystywania technik filigranu (lub jego imitacji), granulacji,
nakładania bogato ornamentowanych, srebrnych, pozłacanych blaszek
czy inkrustowania, Goci dochodzą wręcz do perfekcji.
Charakterystycznymi
ozdobami tego czasu stają się srebrne paciorki dwustożkowate,
klamerki esowate wykonywane wyłącznie ze srebra i złota, a także
srebrne bransolety z główkami żmii wykonywane z szerokiej taśmy
oraz bransolety wężykowate z zapięciami kapsułkowatymi (wielokrotnie
występują one razem w jednym grobie). Nadal modne są, liczące
niekiedy kilkaset sztuk, kolie z paciorków szklanych i bursztynowych.
Towarzyszą im wisiorki wiaderkowate i kapsułkowate oraz złote
wisiorki gruszkowate. Pojawiają się także naszyjniki srebrne.
Wśród elementów pasa obserwujemy znaczne zróżnicowanie pod względem
kształtu sprzączek i końca okucia pasa. Oprócz typowych pochówków
z jedną, dwiema lub trzema zapinkami, spotykamy tu również i
takie, gdzie wystąpiło aż sześć fibul.
Okres
ten przynosi nie tylko nieocenione informacje dotyczące elementów
stroju, ale także samej odzieży. Stosunkowo liczne ślady zachowanych
tkanin (głównie przy metalowych częściach stroju), pozwalają
stwierdzić, iż ludność gocka nosiła zarówno odzież wierzchnią,
jak i spodnią, z rękawami lub bez. Kobiety nosiły długie szaty
wierzchnie i koszule, poświadczone są również znaleziska resztek
sukni i chust. Wyroby te były zwykle wytwarzane z wełny owczej,
którą niekiedy barwiono na kolor żółty, czerwony lub niebieski.
Etap
IV (230 r. - do IV w. n.e.)
W
tym okresie nastąpił regres w sztuce złotniczej; ozdoby stają
się uboższe, a część z nich znika z asortymentu. Zapinki przybierają
prostsze formy. Złote i srebrne wisiorki gruszkowate i kuliste
zostały zastąpione przez brązowe i żelazne wisiorki wiaderkowate.
Silnie zaznacza się tendencja do noszenia wisiorków przy pasie
- szczególnie popularne były ósemkowate wisiorki bursztynowe.
Jedynie kolie z paciorków nadal imponują swym bogactwem. Jak
się wydaje, wszystkie te zmiany spowodowane były upowszechnieniem
się nowego, środkowoeuropejskiego stylu, przejętego od legionistów
rzymskich w trakcie prowadzonych z nimi wojen.
Dlaczego "Biżuteria Gotów", a nie "Biżuteria
gocka"
Nie
wszystkie ozdoby noszone przez Gotów były przez nich wytwarzane.
Część z nich stanowiły tzw. importy. Jak wiadomo, w pierwszym
wieku naszej ery, funkcjonował tzw. "szlak bursztynowy". Bursztyn
- główny surowiec handlu, pozyskiwany był u wybrzeża Morza Bałtyckiego
od Półwyspu Sambijskiego, poprzez Mierzeję Kurońską i Wiślaną,
aż po ujście Wisły i gromadzony w
commerciach (punktach handlowych
- wspomina o tym Pliniusz Starszy). Stamtąd transportowany był
wzdłuż Wisły i Odry poprzez Bramę Morawską do Carnuntum (północna
Austria) i dalej do Akwilei w północnej Italii. Istotną rolę
pośredników w wymianie towarowej z prowincjami rzymskimi (Noricum
i Pannonią), odgrywały ludy bezpośrednio z nimi graniczące,
tj. Kwadowie i Markomanowie. Wielkie warownie, mające za zadanie
strzec północnych granic Cesarstwa Rzymskiego, z czasem oprócz
funkcji obronnej, zyskały również charakter faktorii handlowych
(Carnuntum, Aquincum, Brigetio). Z jednej strony handlowano
nieobrobionym bursztynem (w późniejszym okresie gotowymi wyrobami),
a z drugiej - pozyskiwano cenne dobra materialne, takie jak
naczynia (srebrne, brązowe, szklane), broń czy ozdoby.
W
późniejszym czasie, ok. 70-170 r. n.e., oprócz wspomnianego
kierunku wymiany handlowej, zarysowuje się także szlak morski
prowadzący przez wyspy duńskie. W latach 166/167-180 r. n.e.
tereny nad środkowym Dunajem stają się areną działań wojennych
plemion barbarzyńskich przeciwko Cesarstwu Rzymskiemu (wojny
markomańskie). W wyniku tych wydarzeń zahamowany zostaje napływ
importów na północ i szlak ten powoli traci na znaczeniu. Handel
odbywa się już prawie wyłącznie przez wyspy duńskie, zaś źródłem
pozyskiwanych przedmiotów jest rzymska prowincja Galia, leżąca
na południe od Renu. Taka sytuacja wpłynęła na wykrystalizowanie
się nowego szlaku, tzw. szlaku wschodniego, biegnącego znad
Morza Bałtyckiego, przez Kotlinę Hrubieszowską, do wybrzeży
Morza Czarnego.
Podstawowe techniki zdobnicze
Granulacja
to wykonywanie na powierzchni ozdób motywów ornamentacyjnych
z maleńkich kuleczek złota lub srebra, czyli z tzw. granulek.
Kuleczki otrzymuje się wylewając roztopiony metal na sproszkowany
węgiel drzewny, gdzie rozpryskuje się on jak rozlana rtęć i
zastyga. Inny sposób polega na przelewaniu roztopionego metalu
przez sito z węglem drzewnym nad pojemnikiem z wodą. Do sortowania
uzyskanych tym sposobem zastygniętych granulek używa się sit
o różnej gęstości oczek, a następnie dobiera się odpowiedniej
wielkości kuleczki, układa je w motywy ornamentacyjne i przylutowuje.
Filigran
to wykonywanie przedmiotów lub ich części z drobnej ażurowej
siatki ułożonej z drucików. Podstawowym elementem do pracy nad
filigranem są cienkie druciki skręcane ze sobą (w mniej okazałej
formie - pojedynczy drucik nacinano imitując sploty). Tak przygotowane
sploty układa się w motywy ornamentacyjne i przylutowuje.
Złocenie
to technika polegająca na pokrywaniu cienką warstwą złota przedmiotów
srebrnych lub miedzianych. Najstarszą metodą znaną już w starożytności
jest "złocenie na amalgamat" znane także jako "złocenie w ogniu".
Pierwszym etapem tej techniki jest przygotowanie odpowiedniego
amalgamatu, składającego się z jednej części czystego złota
i około ośmiu części rtęci i wymieszanych ze sobą na gorąco.
Przedmiot, który ma być pokryty złotem, musi zostać starannie
oczyszczony, a następnie rozgrzany w ogniu. Tak przygotowany,
powlekany jest amalgamatem za pomocą pędzelka. Końcową fazę
stanowi już tylko polerowanie.
Inkrustowanie
ma na celu utworzenie ornamentu wykorzystując różnice kolorystyczne
przedmiotu inkrustowanego i "masy" inkrustacyjnej. Najczęściej
spotykaną metodą inkrustowania jest nacinanie przedmiotu w odpowiednie
rowki, w które wklepuje się lub wtapia odpowiednio uformowane
druciki.
Emaliowanie
to zdobienie wyrobów metalowych za pomocą szklanych powłok pokrywających
wybrane fragmenty lub całe przedmioty. Wśród wielu metod kładzenia
emalii wymienić można emalię drutową, komórkową, żłobkową czy
reliefową. Wszystkie one polegają na tworzeniu ograniczonych
przestrzeni, które wypełniano szkliwem, a następnie szlifowano
i polerowano.
Ważniejsze publikacje:
Gradowski M. |
|
Dawne złotnictwo. Technika i terminologia, Warszawa |
Kokowski A. |
|
Archeologia Gotów. Goci w Kotlinie Hrubieszowskiej, Lublin |
Kolendo J, Mączyńska M. |
|
Opis stroju germańskiego w Germanii Tacyta. Próba konfrontacji tekstu i danych archeologicznych, Kwartalnik Historii Kultury Materialnej XXXIX/3, 247-277. |
Strzelczyk J. |
|
Goci - rzeczywistość i legenda, Warszawa |
Tacyt |
|
Germania, przekł. S. Hammera, [w:] Dzieła II, Warszawa, 1957, 265-290. |
Tempelmann-Mączyńska M. |
|
Części stroju kobiecego w okresie rzymskim na obszarze środkowo- i wschodnioeuropejskiego Barbaricum, Kraków |
Wolfram H. |
|
Historia Gotów, Warszawa-Gdańsk |
Wołągiewicz R. |
|
Napływ importów rzymskich do Europy na północ od środkowego Dunaju, Archeologia Polski XV, z. 1, 207-252 |
Zwolski E. |
|
Kasjodor i Jordanes. Historia gocka czyli scytyjska Europa, Lublin |
Pragnę
podziękować niezwykle życzliwym Dyrekcjom i Pracownikom Instytucji,
które użyczyły swych eksponatów na przygotowaną wystawę:
Instytut Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego
Instytut Archeologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu
Muzeum Archeologiczne w Gdańsku
Muzeum Historyczno-Etnograficzne w Chojnicach
Muzeum w Elblągu
Muzeum w Koszalinie
Muzeum w Lęborku
Muzeum Narodowe w Szczecinie
Muzeum - Zamek Górków w Szamotułach