Od 135 lat w Muzeum Archeologicznym w Poznaniu znajduje się
                  skarb kilku przedmiotów, odkrytych w 1873 roku w okolicach
                  BYTYNIA k/Szamotuł (gmina Kaźmierz), wówczas w granicach folwarku
                  Witkowice, którego właścicielem był Bronisław Gąsiorowski.
                  Zabytki te zostały znalezione przypadkowo podczas usunięcia
                  głazu, zalegającego na polu. Znaleziono dwie figurki wołków
                  sprzężonych jarzmem i sześć płaskich siekier. W zbiorach Muzeum
                  znajdują się obecnie: para wołków i 4 siekierki. 
                       Siekierki z Bytynia charakteryzują się sześciokątnym przekrojem,
                  płasko uciętym obuchem i lekko poszerzonym ostrzem. Wykonane
                  są na wzór neolitycznych siekier krzemiennych. Są starannie
                  wykończone i mają różną długość i ciężar. 
                       Figurki wołków - według zapisu z 1873 r. były pierwotnie połączone
                  za pomocą pręta odłamanego przez znalazców, interpretowanego
                  jako jarzmo. Wołki mają wydłużony grzbiet, krótkie klockowate
                  nogi, schematycznie ukształtowaną głowę, na której znajdują
                  się długie rogi, wypukłe oczy i spiczasto zakończony pysk.
                  Na szyi znajduje się podwójne, poprzecznie karbowane, ozdobne
                  obroże. Ogon jest krótki i gruby. W tylnej części brzucha obu
                  wołków znajduje się poprzeczny otwór przechodzący u jednego
                  przez cały korpus, zaś u drugiego taki sam otwór jest z kolei
                  zaczopowany od strony wewnętrznej. W tylnej części głowy, od
                  strony zewnętrznej, widoczne jest małe ucho. Figurki są pokryte
                  patyną, a miejscami są silnie skorodowane. 
                       Nie udało się dotychczas ustalić okoliczności ukrycia skarbu,
                  ani też faktu kto go zakopał w ziemi: odlewca czy właściciel
                  tych przedmiotów. 
                       Zróżnicowane są też poglądy w kwestii pochodzenia i funkcji
                  tych zabytków. W przypadku siekier przyjmuje się, że były one
                  odlewane w różnej wielkości i ciężarze w zależności od zapotrzebowania
                  i zamówień u odlewcy na ozdoby, narzędzia pracy, broń czy też
                  przedmioty związane z kultem. Kształt siekier był przystosowany
                  do odległego transportu z terenu prawdopodobnie Siedmiogrodu
                  względnie Turyngii, w ówczesnych rejonach wydobywania rudy
                  miedzi i jej wytopu. Stamtąd odlewca wraz z surowcem przenosił
                  się z jednej osady do innej i na zamówienie wykonywał na miejscu
                  powierzoną mu pracę. 
                       W wypadku wołków poglądy są jeszcze bardziej zróżnicowane.
                  Część badaczy uważa bowiem, że figurki wołków, mogą przedstawiać
                  zwierzęta należące do ras południowych i mogą być importami
                  z terenu Węgier. Inni z kolei widzieli w ich wizerunku analogie
                  do glinianej plastyki zoomorficznej alpejskich palafitów lub
                  metalowych idoli z Troi II. Prof. J. Kostrzewski uważał te
                  figurki za przedmioty kultu religijnego, związane z kultem
                  słońca i ukryte przez wędrownego handlarza. W późniejszym okresie
                  sugerował związek tych znalezisk z handlarzami kręgu nadcisańskiego
                  i interpretował go jako jeden z dowodów świadczących o stosowaniu
                  orki sprzężajnej (1955). Inni autorzy uważali figurki wołków
                  z Bytynia za wyrób syryjski, które zostały przyniesione na
                  nasze ziemie za pośrednictwem być może Troi VI, zaś ich wiek
                  określają na późny neolit T. Sulimirski). Prof. J. Żak uznał
                  figurki za wyrób neolityczny, "odkuty z miedzi i przypuszczalnie
                  wykonany w krajach naddunajskich". 
                       Znalezisko wołków, a pośrednio i siekier - jest niewątpliwie
                  reminiscencją wczesnobrązowej sztuki bliskowschodniej, która
                  rozpowszechniła się w ówczesnym śródziemnomorskim kręgu kulturowym,
                  skąd za pośrednictwem rzemieślników-odlewców dotarła na tereny
                  Polski. Zabytki ze skarbu z Bytynia można datować w przedziale
                  lat od około 2300 do około 1600 p.n.e. 
                       Skarb z Bytynia jest więc jedynym w swoim rodzaju depozytem
                  z wczesnej epoki brązu w skali północnoeuropejskiej, którym
                  szczyci się od ponad 100 lat poznańskie Muzeum Archeologiczne.