Siła obrazu: kilka uwag o postprocesualnej archeologii lotniczej Archeologia lotnicza pojawiła się wśród metod w archeologii w okresie dominacji pozytywistycznie zorientowanych dyfuzjonizmu i, rodzącego się właśnie, neoewolucjonizmu. Znalazło to swoje wyraźne odzwierciedlenie w pytaniach jakie archeolodzy stawiali zdjęciom lotniczym, w sposobach w jaki zdjęcia były wykorzystywane. Wraz ze zmianami opcji teoretycznych w archeologii zmieniały się również pytania kierowane pod adresem zdjęć lotniczych. W latach 70. i 80. archeologia lotnicza uzyskała stosunkowo duże znaczenie w rozwiązywaniu problemów badawczych (głównie odnoszących się do kwestii krajobrazu kulturowego) w szczególności w ramach podejścia kulturowo-historycznego i procesualnego. W połowie lat 80. w archeologii pojawiło się zainteresowanie postmodernistycznymi nurtami w filozofii. Postmodernizm występuje w pismach wielu filozofów, pod rozmaitymi postaciami. Najogólniej łączą ich m.in. następujące założenia (Giedymin 1994, 42): * odrzucenie tradycji filozoficznej poszukującej prawdziwego obrazu świata i absolutnych wartości;* relatywizm poznawczy, czyli brak absolutnych kryteriów prawdy, racjonalności, rzeczywistości itp.; * tekstualizm oznaczający wszechobecność języka w ludzkiej kulturze. Zainteresowanie archeologów filozofią postmodernistyczną doprowadziło do zakwestionowania dotychczasowego sposobu myślenia o archeologii i ukształtowania się szerokiej płaszczyzny dyskusji określanej jako archeologia postprocesualna. Wprowadzone zostały nowe obszary badań, jak też i w nowym świetle zostały ukazane tradycyjnie podejmowane przez archeologów problemy (Hodder 1985; Shanks & Tilley 1987a; 1987b). Czy zmiany te objęły również archeologię lotniczą? Przyglądając się publikacjom archeologów powszechnie uznawanych za liderów archeologii postprocesualnej, czyli Iana Hoddera, Michaela Shanksa, Christophera Tilley, Juliana Thomasa czy Chrisa Gosdena nie znajdujemy tam żadnego odniesienia do archeologii lotniczej. W wielu swych pracach odwołują się do wizualizacji przestrzeni i jej roli w kreowaniu świata społecznego. Czy zatem w zmienionej refleksji teoretycznej archeologia lotnicza utraciła wszelkie znaczenie, stała się anachronizmem? Czy przeniesienie akcentu zainteresowań archeologów na teorię społeczną, na analizę zjawisk konstruowania świata z perspektywy człowieka (stojącego twardo na ziemi) doprowadzi do całkowitego wykorzenienia archeologii lotniczej (w ramach tego nurtu)? Czy fakt, że zdjęcie lotnicze ukazuje krajobraz z dystansu i w pewnym sensie ma tendencje do odhumanizowania tego krajobrazu (Glasscock 1992, 9) powoduje odrzucenie zdjęć lotniczych, gdyż nie mogą wnieść nic do studiów nad indywidualnym doświadczaniem przestrzeni? Wydaje się, że mimo, iż archeologia lotnicza nie znalazła, jak dotąd, odzwierciedlenia w ramach archeologii postprocesualnej to można w niej dostrzec takie elementy, które mogą stać się interesujące poprzez ich odczytanie w kategoriach współcześnie dyskutowanych i na nowo konceptualizowanych. Przedmiotem rozważań mogą być m.in. kwestie fotografii lotniczej jako źródła informacji o przeszłości, charakteru zdjęcia jako źródła archeologicznego, roli zdjęć lotniczych w kreowaniu narracji o przeszłości, studiach nad krajobrazem kulturowym, formułowaniem alternatywnych wizji przeszłości i ich funkcjonowania społecznego oraz społecznej roli wi edzy wytwarzanej w obrębie archeologii.Jednym z najbardziej dyskutowanych problemów archeologii postprocesualnej jest kwestia władzy. Początek refleksji nad rolą władzy w społeczeństwie dał Karol Marks. Nic więc dziwnego, że w archeologii odwołującej się do marksistowskiej teorii procesu historycznego problem ten znalazł się w centrum zainteresowania. Nowy impuls do refleksji i dyskusji nad problemem władzy w społeczeństwie dał Michel Foucault. W swych rozważaniach nad tym problemem, egzemplifikowanych kol ejnymi studiami historycznymi (1973; 1987; 1993), ukazał społeczne uwarunkowanie władzy oraz szeroki zakres znaczeniowy tego pojęcia. Dla Foucault (1980) władza nie jest instytucją, strukturą lub jakąś siłą, w którą wyposażeni są niektórzy ludzie. Odnosi się do złożonych relacji zachodzących w danym społeczeństwie. Nie może być redukowana do jednostek czy grup społecznych w ramach poszczególnych obszarów aktywności takich, jak gospodarka czy polityka. Może występować w różnych formach. Relacje władzy przeplatają się i przenikają w zależności od specyficznych warunków praktyki społecznej. Mogą być powiązane z interesami jednostek i grup społecznych uwikłanych w procesy eksploatacji, dominacji, uległości, ale też przeciwstawiającymi się takim działaniom. Władza pojawia się w ramach wszystkich stosunków społecznych, ponieważ wszyscy członkowie danej społeczności są w sposób nieunikniony, w mniejszym lub większym stopniu, uwikłani w różne relacje z materialnymi (technologia, surowce) i niematerialnymi (wiedza, informacje, umiejętności) zasobami kulturowymi. Władza jest w relacji dialektycznej do tych zasobów kulturowych. Powoduje to też, że pojawia się asymetria w korzystaniu z nich przez niektóre jednostki lub grupy społeczne (Shanks & Tilley 1987b, 72-73).Jednym z ważniejszych aspektów problemu władzy podjętych przez Foucault była relacja władza - wiedza. Z perspektywy archeologii jest to o tyle ważne, że dotyczy zagadnienia 'kontekstu archeologa' i wpływu na budowane narracje o przeszłości oraz ich społeczne konsekwencje. Wiedza jest konstruowana w obrębie pewnego systemu społecznego. Jest zatem uzależniona od istniejących i zakorzenionych w społeczeństwie schematów pojęciowych. Z drugiej strony wpływa na ich utrwalanie, zmiany relacji i kontekstów. Tym samym znajduje się w obrębie systemu relacji, w którym dochodzi również do społecznego doświadczania władzy. Stanowi jedną z form legitymizacji istniejącego porządku społecznego. Oznacza to, że uwikłana jest w proces utrwalania mechanizmów władzy. Istnieje dość powszechne przekonanie, że wiedza wiąże się z prawdą . W ujęciu Foucault zatem, gdy zidentyfikowany został związek władzy i wiedzy, nie ma autonomii prawdy - konsekwentnie jest ona powiązana z władzą. To właśnie w splocie wiedzy i władzy następuje wytwarzanie prawdy (Zybertowicz 1995, 180-181).Relacje pomiędzy wiedzą i władzą można identyfikować na różnych poziomach struktur społecznych. Skutki posiadania lub braku pewnej wiedzy mogą być daleko idące. Nierówności społeczne mogą być kształtowane, utrwalane lub pogłębianie właśnie w związku ze zróżnicowanym dostępem do wiedzy przez jednostki lub grupy społeczne. Może następować narzucanie pewnej wiedzy, interpretacji świata innym grupom, co stwarza warunki utrzymywania kontroli, sterowania zachowaniami, sposobami myślenia o świecie. W takim kontekście wiedza powiązana z władzą staje się ideologią (Zybertowicz 1995, 182-183).Wytwarzana przez archeologów wiedza o przeszłości jest zatem również wmontowana w relacje władzy funkcjonujące w danym społeczeństwie. Z tą władzą powiązana będzie kreowana prawda o przeszłości, jej ideologiczny wydźwięk. W tym powiązaniu, w sposób świadomy lub nieświadomy, wprowadzane będą nowe kierunki badań i interpretacji, które z kolei potwierdzać będą prawomocność nowych kategoryzacji i konceptualizacji. Można przyjąć, że obraz od zawsze uczestniczył w społecznym wytwarzaniu władzy. Od połowy XIX wieku w tym procesie pojawiła się również fotografia, ale jej znaczący udział można datować od lat 30. XX wieku, kiedy to nastąpił znaczący rozwój nowych technol ogii - nowe aparaty fotograficzne, filmy, urządzenia do mechanicznego powielania zdjęć (Tagg 1988, 13). Równocześnie zmiany w społecznych mechanizmach upowszechniania idei stworzyły obrazom (również zdjęciom) nowe warunki oddziaływania na społeczeństwo, a więc formę władzy (Champion 1997, 213). W tym samym mniej więcej czasie zakres zastosowań fotografii rozszerzył się również o wykonywanie zdjęć lotniczych obiektów archeologicznych. Archeologia lotnicza jako forma praktyki społecznej od początku więc była uwikłana w relacje władzy i prawdy, a jej głównym narzędziem była fotografia. Pojawia się pytanie w jakich sferach życia społecznego archeologia lotnicza doświadcza władzy?Wydaje się, że kluczowym zagadnieniem dla rozpatrywania związków władzy pomiędzy archeologią lotniczą a innymi dziedzinami życia społecznego jest problem prawdy. Pojawienie się archeologii lotniczej w okresie dominacji w nauce paradygmatu pozytywistycznego wywarło wyraźne piętno na ujmowaniu fotografii w kontekście prawdy. Przyjąć tu można kilka podstawowych twierdzeń, które, mniej lub bardziej świadomie, akceptowane są w archeologii lotniczej (Barthes 1996; Barry 1995; Jenks 1995): 1) aparat fotograficzny nie kłamie; 2) zdjęcie reprezentuje rzeczywistość; 3) obraz jest faktem; 4) prawdą jest to co może być obserwowane (również na fotografii); 5) istnieje czyste postrzeganie obrazu. Zatem już od czasów Crawforda w archeologii lotniczej istniało bardzo głębokie przekonanie o tym, że to co można dostrzec na zdjęciu jest prawda o przeszłości. Takie podejście ujawnia jeden z aspektów władzy w archeologii lotniczej - jest nim dyktat 'prawdy zdjęcia'. W pewnym sensie archeolog lotniczy podporządkowuje się temu co obserwuje na zdjęciu.Przekonanie o dostępie do prawdy, czy możliwości odkrywania prawdy powoduje, że problem władzy w odniesieniu do archeologii lotniczej jest bardziej złożony. Można go rozpatrywać przynajmniej w dwóch aspektach: 1) relacji pomiędzy archeologią lotniczą a archeologią akademicką oraz 2) relacji pomiędzy archeologią lotniczą a 'zwykłymi' ludźmi. W odniesieniu do tej pierwszej relacji to wydaje się, że w 'zmaganiach' pomiędzy archeologią lotniczą a archeologią akademicką ta druga jest w lepszej sytuacji. To ona narzuca ogólną wiedzę o przeszłości, weryfikuje przydatność metod, dysponuje znacznie szerszym polem badawczym, stanowi 'ostateczne' kryterium prawdy, ma za sobą rozległe zaplecze instytucjonalne. Archeologia lotnicza dostarcza informacji archeologii akademickiej w formie zdjęć lotniczych, szkiców stanowisk czy map rozmieszczenia stanowisk archeologicznych. Można by wręcz stwierdzić, że bez 'zapotrzebowania' ze strony archeologii akademickiej archeologia lotnicza straciłaby rację bytu. W tym zakresie, paradoksalnie, buduje się relacja odwrotna. Poprzez dostarczanie informacji archeologia lotnicza zawłaszcza dla siebie pewien zakres kompetencji, decydowania o prawdzie o przeszłości w kontekście zdjęć lotniczych. To kontrolowanie prawdy, choćby w niewielkim zakresie, wymaga wypracowania w obrębie archeologii lotniczej takich mechanizmów, które uniemożliwią innym wkroczenie w te kompetencje. W czasach, gdy było wykonywanych stosunkowo niewiele zdjęć, a dostęp do nich nie był szczególnie łatwy, archeologia lotnicza dość łatwo zabezpieczała zakres swej władzy. Powstanie dużych kolekcji zdjęć lotniczych, bez problemu udostępnianych wszystkim chętnym, spowodowało 'zagrożenie' dla zakresu kontrolowania prawdy. Potrzebne było stworzenie takiej ideologii i narzędzi, które ponownie zabezpieczyłyby 'interesy' archeologii lotniczej. Tą drogą stała się interpretacja zdjęć lotniczych. Należało wykazać, że nie każdy jest w stanie poprawnie, efektywnie zinterpretować zdjęcia. Tym samym podważone zostało jedno z podstawowych twierdzeń o istnieniu 'czystego' postrzegania. Nie zostało ono jednak zupełnie obalone, lecz tylko ograniczone do doświadczonego interpretatora. W archeologii lotniczej znalazło to wyraz w poglądach m.in. Jima Pickeringa (1980; 1983) wyrażanych na początku lat 80. Teraz już bezwzględnie archeologia akademicka podejmując nowe projekty badawcze powinna angażować wyspecjalizowanego interpretatora zdjęć lotniczych. Zakres władzy archeologii lotniczej został zabezpieczony. Podobnie jest z tworzeniem map w oparciu zdjęcia lotnicze. Dziś już nikt nie ma wątpliwości, że wyłącznie wysokiej klasy specjaliści są w stanie wykonywać wiarygodne mapy. Poziom relacji, choć niesymetrycznych, pomiędzy archeologią lotniczą a archeologią akademicką, został utrzymany.W dzisiejszych czasach pojawia się nowe zagrożenie dla takich relacji. Upowszechnienie się refleksji postmodernistycznej, w tym zakwestionowanie koncepcji prawdy, obala podstawowe twierdzenia akceptowane od początku archeologii lotniczej. Zdjęcie traci swą neutralność teoretyczną, zdolność reprezentowania (przeszłej) rzeczywistości. Tym samym utrata możliwości kontrolowania prawdy łączy się z utratą narzędzia doświadczania władzy (choćby w niewielkim zakresie). Doskonałym przykładem może być brak potrzeby wykorzystania map (np. stworzonych w oparciu o zdjęcia lotnicze) w studiach nad doświadczaniem krajobrazu propo nowanych w pracy Chrisa Tilley A Phenomenlogy of Landscape (1994). Czy archeologia lotnicza poradzi sobie z tym problemem? Czy siła perswazyjna zdjęcia lotniczego będzie wystarczającym argumentem pozwalającym archeologii lotniczej w uczestniczeniu w społecznej grze strategii władzy?Pozostaje jeszcze inna płaszczyzna doświadczania władzy w archeologii lotniczej. Jest nią relacja pomiędzy archeologią lotniczą a 'zwykłymi' ludźmi. Tutaj wydaje się, że istnieją wręcz nieograniczone możliwości realizacji relacji władzy poprzez oferowanie prawdy o przeszłości. W ostatnich latach opublikowanych zostało wiele książek ze zdjęciami lotniczymi, które w mniejszym lub większym stopniu pretendują do bycia opowieścią o przeszłości (Christlein & Braasch 1990; Watson & Musson 1993; Shepherd & Greig 1996; Strachan 1998). Szczególną uwagę w tym kontekście zwraca popularnonaukowa książka Chrisa Mussona Wales from the Air (1994). Jest to książka, której autor stawia sobie za cel opowiedzenie historii Walii od najstarszych społeczności rolniczych po współczesność. Wykorzystuje do tego wyłącznie zdjęcia lotnicze, pionowe i ukośne, barwne i czarno-białe. Tekst jest tylko uzupełnieniem narracji tworzonej przez umiejętnie dobrany zestaw fotografii. Narracja skonstruowana jest w ujęciu regionalnym i chronologicznym, a więc takim, który jest przystępny dla każdego czytelnika. Celem książki jest tak wpłynąć na czytelnika, poprzez obrazy i w mniejszym stopniu słowa, by uznał kluczową rolę archeologii lotniczej w zrozumieniu przeszłości. W dalszej kolejności, zrodzone zainteresowanie powinno zachęcić go do sięgnięcia do innych publikacji, samodzielnego interpretowania zdjęć lotniczych. Zdjęcia uzupełnione są tekstem, ogólną informacją o regionie, okresie czy procesie historycznym oraz podpisami. Podpisy są rozbudowane i stanowią dopełnienie narracji budowanej poprzez zdjęcia. Wyjaśniają również co jest widoczne na zdjęciu, pełnią zatem rolę usługową w stosunku do niego, ułatwiają czytelnikowi czytanie zdjęcia.Cała praca oferuje swego rodzaju 'lotniczą podróż' w czasie i przestrzeni. Zdjęcia nie są tu zwykłą ilustracją, jak to bywa w większości prac, one budują narrację. Poprzez pewne zabiegi, które można nazwać retoryką, ale odnoszoną do zdjęć, autor stara się przekonać czytelnika do swojej narracji, stara się go zainteresować całością i szczegółem. Dobór określonych sekwencji zdjęć, które raz wywołują wrażenie dramatycznej zmiany, a innym razem ciszy i spokoju, raz realistycznego obrazu, a innym razem prawie romantycznego pejzażu, stanowią tu swego rodzaju fotograficzny ekwiwalent figur i tropów retorycznych. Tak skonstruowana praca wydaje się mieć dużą siłę perswazyjną. Zdjęcie stwarza pozór neutralności, obiektywności przekazu. Dodatkowo reprezentuje rzeczywistość, a dla odbiorcy jest to przeszła rzeczywistość (Topolski 1998, 30; Shanks 1997, 80-83). Jako swego rodzaju źródło archeologiczne daje metaforyczny kontakt z przeszłą rzeczywistością. Dzięki zastosowaniu tzw. efektu rzeczywistości (inaczej egzemplifikacja), czyli do ogólniejszego tekstu (też ogólny plan zdjęcia) wprowadza się jakiś szczegół (zdjęcie konkretnego obiektu), następuje wrażenie 'dotknięcia' przeszłej rzeczywistości. Jeżeli wspomniana perswazyjność będzie podobnie odbierana przez wielu czytelników, to tak zarysowana przeszłość Walii zostanie społecznie zaakceptowana, a cel autora zostanie zrealizowany. Archeologia lotnicza jest zatem dziedziną bardzo perswazyjną. Estetyka zdjęć, ich tajemniczość, romantyzm lub realizm zawsze będą przyciągać uwagę odbiorcy (Spectator według Rolanda Barthes a - 1995). Odbiorca, bardzo często nieświadomie akceptujący zdroworozsądkowe przekonanie o prawdziwości, neutralności zdjęcia, nawet się nie zorientuje jak został wmanipulowany w prawdę podaną mu przez archeologa lotniczego. Będzie przekonany, że to jego prawda, bo przecież sam (!) interpretuje zdjęcie. Tym bardziej skuteczne będzie doświadczanie władzy przez archeologię lotniczą.Innym aspektem relacji władzy archeologii lotniczej a 'zwykłymi' ludźmi będzie kwestia kontaktów z inwestorami. W tym przypadku archeologia lotnicza wspomagając administrację państwową lub lokalną, staje się jej narzędziem doświadczania władzy. Lecz niewątpliwie zdjęcia lotnicze będą istotnym argumentem w negocjowaniu konieczności przeprowadzenia badań ratowniczych lu b zmiany projektu inwestycji (np. Pryor & Palmer 1980). Argument w postaci 'obiektywnych', 'reprezentujących' rzeczywistość zdjęć lotniczych będzie niepodważalny.Wydaje się więc, że archeologia lotnicza ma nieźle zarysowane pole doświadczania władzy. Lecz, gdy spojrzymy na ten pr oblem z perspektywy Paula Ricouer'a (1989) to wszystko to okaże się ułudą. Wytworzone w ramach relacji władzy artykuły, książki, zdjęcia i mapy przechodzą w ręce odbiorcy. Autor (archeolog lotniczy) traci nad nimi kontrolę, w pełni przejmuje ją odbiorca (kimkolwiek on jest). To on będzie interpretował otrzymaną pracę, czerpał z niej to co zechce, ujmował w kontekście własnego doświadczenia, własnego sposobu widzenia świata. Do jakiego stopnia intencje autora zostaną odczytane i zaakceptowane? To zawsze pozostanie zagadką, jako, że nie ma i nie będzie kryterium odniesienia, które pozwoli na taka ocenę.Podsumowując można stwierdzić, że archeologia lotnicza spychana jest na margines archeologii, ograniczana do problematyki związanej z ochroną i zarządzaniem dziedzictwem archeologicznym. Wydaje się jednak, że drzemią w niej potencjalne możliwości, które pozwoliłyby na znacznie większy stopień uczestnictwa w dyskusji naukowej. Postmodernistyczna refleksja pozwala dostrzec w archeologii lotniczej wiele ciekawych problemów, które sprzyjają szerszej dyskusji. Wymaga to podjęcia przez archeologię lotniczą dyskusji z tym , co dziś jest w centrum zainteresowania archeologii postprocesualnej - kwestii zdjęcia jako tekstu, języka archeologii lotniczej, problemów władzy czy refleksji nad krajobrazem.Bibliografia: Barry, A. 1995. Reporting and Visualising, in Chris Jenks (ed.) Visual Culture, Routledge: London. 42-57. Barthes, R. 1995. Image-Music-Text. Hill & Wang New York. Barthes, R. 1996. Światło obrazu. Uwagi o fotografii. Wydawnictwo KR: Warszawa. Bradford, J. 1957. Ancient Landscapes. Studies in Field Archaeology. Bell & Sons: London. Champion, T. 1997. The Power of the Picture. The image of the ancient Gaul, in Brian Leigh Molyneaux (ed.) The Cultural Life of Images. Routledge: London. 213-229. Christlein, R. and O. Braasch. 1990. Das unterirdische Bayern. Konrad Theiss Verlag: Stuttgart. Foucault, M. 1973. The Birth of Clinic: An Archaeology of Medical Perception. Tavistock: London. Foucault, M. 1980. Power/Knowledge. Selected Interviews and Other Writings 1972-1977, Colin Gordon (ed.). The Harvester Press: Brighton. Foucault, M. 1987. Historia szaleństwa w dobie klasycyzmu, Pan stwowy Instytut Wydawniczy: Warszawa. Foucault, M. 1993. Nadzorować i karać. Narodziny więzienia. Aletheia: Warszawa. Glasscock, R. 1992. Introduction, in Robin Glasscock (ed.) Historic Landscapes of Britain from the Air. Cambridge University Press: Cambridge. 9-14. Giedymin, J. 1994. Czy warto przyja c propozycje tekstualizmu?, in Teresa Kostyrko (ed.) Dokąd zmierza współczesna humanistyka. Instytut Kultury: Warszawa. 41-59. Hodder, I. 1985. Postprocessual Archaeology, in Michael Schiffer (ed.) Advances in Archaeological Method and Theory, vol.8. Academic Press: New York.1-26. Jenks, C. 1995. The Centrality of the Eye in Western Culture: an Introduction, in Chris Jenks (ed.) Visual Culture. Routledge: London.1-25. Musson, C. 1994. Wales from the Air: Patterns of Past and Present. RCAHMW: Aberystwyth. Pickering, J. 1980. Pickerings Piece - a comment column Interpretation versus Plotting. Aerial Archaeology 6, 50-52. Pickering, J. 1983. A Survey of Current Air Reconnaissance: the achievement, the failure, in Gordon S. Maxwell (ed. ) The Impact of Aerial Reconnaissance on Archaeology. Council for British Archaeology: London. 1-4. Pryor F. and R. Palmer. 1980. Aerial Photography and Rescue Archaeology - a Case Study. Aerial Archaeology 6, 5-8. Ricoeur, P. 1989. Język, tekst, interpretacja. Pan stwowy Instytut Wydawniczy: Warszawa. Shanks, M. 1997. Photography and Archaeology, in Brian Leigh Molyneaux (ed.) The Cultural Life of Images. Routledge: London. 73-107. Shanks, M. and C. Tilley. 1987a. Re-Constructing Archaeology: Theory and Practice. Cambridge University Press: Cambridge. Shanks, M. and C. Tilley. 1987b. Social Theory and Archaeology. Polity Press: Cambridge. Shepherd A.G. and M.K. Greig. 1996. Grampians Past. Its Archaeology from the Air. Grampian Regional Council: Aberdeen. Strachan D. 1998. Essex from Air. Archaeology and History from Aerial Photographs. Essex County Council: Chelmsford. Tagg, J. 1988. The Burden of Representation. Essays on Photographies and Histories. Macmillan Education: London. Tilley, C. 1994. A Phenomenology of Landscape: Places, Paths and Monuments. Berg: Oxford. Topolski, J. 1998. Wprowadzenie do historii. Wydawnictwo Poznańskie: Poznań. Watson M. and C. Musson. 1993. Shropshire from the Air. Man and the Landscape. Shropshire Books: Shrewsbury. Zybertowicz, A. 1995. Przemoc i poznanie. Studium z nie-klasycznej socjologii wiedzy. Uniwersytet Mikołaja Kopernika: Toruń. Dr Włodzimierz Rączkowski Opublikowane w wersji anglojęzycznej w: AARGnews, vol. 19, 1999, s.10-14 |