Lech Krzyżaniak, Danuta Prinke "Od mentalności gablotowej do multimedialnej: nowa wystawa stała w Muzeum Archeologicznym w Poznaniu" - referat wygłoszony na 6 konferencji European Association of Archaeologists (EAA) w Lizbonie (10 - 17.09.2000) Chciałabym podziękować organizatorom sesji "Archaeology in European museums: a new millenium, a new direction?" za zaproszenie Muzeum Archeologicznego w Poznaniu do dyskusji na forum European Association of Archaeologists. Powodem zainteresowania się nami były kontrowersyjne opinie wypowiadane na temat wystawy stałej otwartej u nas przed trzema laty, zatytułowanej "Pradzieje Wielkopolski". Niestety, w spotkaniu nie mógł wziąć udziału dyrektor naszego muzeum, a jednocześnie autor założeń ogólnych i koordynator wystawy prof. Lech Krzyżaniak. Mam nadzieję, że uda mi się zastąpić go w tym miejscu. Pełniłam bowiem funkcję komisarza wystawy, a jednocześnie przygotowywałam części scenariusza dotyczące epoki kamienia. Dziękuję więc jeszcze raz za zaproszenie w imieniu prof. Lecha Krzyżaniaka i własnym. Zanim podzielę się naszymi doświadczeniami z poszczególnych etapów realizacji wystawy i pierwszych trzech lat jej użytkowania i zanim odwiedzimy muzeum, chciałabym najpierw powiedzieć kilka słów tytułem wprowadzenia. Pozwólcie Panstwo, że przedstawię nasz region, nasze miasto i muzeum. Proszę spojrzeć na kilka przezroczy. Mapa Polski z zaznaczonymi granicami naszego regionu - Wielkopolski. Z tego przede wszystkim obszaru pochodzą zbiory archeologiczne gromadzone w naszym muzeum, na tym mniej więcej obszarze koncentruje się obecna działalność muzeum ze względu na pełnioną funkcję konserwatora zabytków archeologicznych. Tego właśnie obszaru dotyczy omawiana dalej wystawa. Stolicą Wielkopolski jest Poznań. Renensansowa rezydencja wielkopolskiego rodu Górków - Pałac Górków, położona w centrum Starego Miasta na głównym szlaku turystycznym Poznania. Od 1966 roku pałac ten jest siedzibą Muzeum Archeologicznego w Poznaniu. Także muzeum, widok od strony wejścia. Muzeum od strony dziedzińca. Na początek winna jestem wyjaśnienie, iż rozszerzyliśmy nieznacznie nasze wystąpienie, omawiając także minione i obecne uwarunkowania działalności Muzeum Archeologicznego w Poznaniu. W takim kształcie możemy pełniej włączyć się do proponowanej dyskusji na temat kondycji muzeów europejskich, a także lepiej pokazać modele wystawiennictwa archeologicznego, funkcjonujące w okresie istnienia naszego muzeum. Muzeum Archeologiczne w Poznaniu ma ponad 140-letnią historię i można powiedzieć, jakkolwiek patetycznie by to nie brzmiało, że jak w lustrze odbijały się w niej dzieje polityczne naszego regionu i krajui. Muzeum powstawało w okresie, kiedy Polska nie istniała na mapie Europy, a jej terytorium podlegało obcym państwom. Powoływanie do życia instytucji polskich, konkurujących na terenie Wielkopolski z oficjalnymi instytucjami pruskimi, miało wówczas na celu zachowanie polskości i było wyrazem patriotyzmu. Do czasu odzyskania niepodległości w 1918 roku funkcjonowały tu równolegle instytucje polskie i niemieckie, gromadzące zbiory i organizujące wystawy archeologiczne. Na tym, mocno upolitycznionym gruncie, rozgorzały spory o przynależność państwową tych ziem, co w archeologii przekładało się na spór o słowiańskość bądź germańskość zamieszkujących je w przeszłości ludów. Z punktu widzenia koncepcji wystawienniczej wszystkie wystawy z tego okresu były bardzo podobne do siebie i ogólnie możnaby je nazwać np. kolekcjonerskimi. Przedstawiały one bowiem ciągi gablot wypełnionych najcenniejszymi zabytkami, które pokazywano w porządku chronologicznym, w grupach kulturowych. Towarzyszyły im szczegółowe podpisy ( ryc. 5, 6, 7, 8). Po 1945 roku nauka i kultura znalazły się pod presją pogramowej dominacji ideologii komunistycznej, w różnym natężeniu oddziaływujacej na rozwój poszczególnych dyscyplin naukowych, w tym także na archeologię. Okazało się np., że archeologia znakomicie nadawała się do wzmacniania tez o integralności ziem polskich, antyniemieckości, czy też bliskości narodów polskiego i radzieckiego. Muzea jako instytucje państwowe, funkcjonujące na styku nauki i społeczeństwa, służyły do popularyzowania jedynie słusznego sposobu myślenia. Przez długi czas obowiązywał więc swoisty wzorzec "poprawności politycznej", znaczył jednak, jak widać, zupełnie co innego, niż zwrot obecnie używany. Nie powinno dziwić, że w takiej atmosferze na długo zakorzenił się w naszej działalności podświadomy odruch autocenzury i filtrowania informacji przekazywanych także na wystawach. Na szczęście długotrwałe ekspozycje trudniej było użyć do bieżącej polityki, ale powstawały one w opisanym wyżej klimacie. Warto np. zdać sobie sprawę, że właściwie dopiero w ostatnich kilkunastu latach nie budziło emocji politycznych pokazywanie na wystawie faktu dłuższej obecności plemion germańskich na naszych ziemiach w pierwszych wiekach naszej ery, czy eksponowanie chrześcijańskiego krzyża. W latach 1945 - 1962 przygotowano 5 wystaw o charakterze stałym. Wszystkie oparte były na podobnej - gablotowej filozofii wystawienniczej i nawiązywały do wzorców przedwojennych. Starano się je wzbogacać przez wprowadzanie coraz większej ilości informacji tekstowych, dodawano mapy, rekonstrukcje zabytków i modele ważnych obiektów archeologicznych. Natomiast na początku lat sześćdziesiątych rozpoczęto prace nad nową wystawą stałą w związku z przeprowadzką muzeum do nowej siedziby - Pałacu Górków. Wystawa ta została otwarta w 1965 roku (ryc. 9, 10, 11) i była udostępniana przez następnych 30 lat. Poświęcono ją pradziejom w zakresie przestrzennym i czasowym znacznie wykraczającym poza granice i dzieje regionu. Wówczas oceniano, że była nowoczesna z uwagi na zastosowane rozwiązania techniczne stelażu i sposób prezentacji pradziejów. Po wielu latach eksploatacji uznano, że była zbyt hermetyczna, bowiem pokazywała archeologię na poziomie analitycznym, z zastosowaniem statystyki i warsztatowej terminologii, a drobiazgowe dane administracyjne wprowadzały dodatkowy, zbędny szum informacyjny. Sygnalizowano także, iż zwiedzanie jej trwa zbyt długo i jest zbyt monotonna. Zrozumiałe więc , że po tylu latach funkcjonowania przestała w końcu przyciągać publiczność i była coraz częściej krytykowana. W takim kształcie musiała przetrwać jednak do roku 1995. Dopiero po 1989 roku w nowej sytuacji politycznej i dzięki stopniowej poprawie warunków ekonomicznych miasta i regionu, możliwe było staranie się o pieniądze na wykonanie nowej wystawy stałej. Decentralizacja i przekazanie władzy samorządom lokalnym, także w zarządzaniu kulturą, spowodowały rzeczywiste związanie działalności regionalnych instytucji kultury z regionalną społecznością i wybieranymi przez nią władzami (w przypadku Muzeum Archeologicznego w Poznaniu są to władze miasta). Jednakże ogólna przychylność władz lokalnych i chęć likwidowania wieloletnich zaniedbań nie wystarczyła. Większość regionalnych instytucji kultury była bowiem wówczas w podobnej sytuacji i tak samo jak muzeum potrzebowała dużego wsparcia finansowego. Zupełnie od nowa trzeba więc było nauczyć się uczestniczenia we współzawodnictwie o dobry budżet dla własnej instytucji dobrymi projektami zmian i budowaniem rzeczywistego prestiżu, by uzasadnić lokalnej społeczności potrzebę istnienia Muzeum Archeologicznego. Był to proces wieloletni i bardzo owocny. Dzięki finansom uzyskanym od władz miasta udało się w ciągu 6 minionych lat przeprowadzić szereg zmian poprawiających wizerunek naszego muzeum, w tym: - przygotować dwie duże ekspozycje stałe ( omawianą dalej i egipską), - zaawansować komputeryzowanie merytorycznych i administracyjnych stanowisk pracy(działalność rozwijana dotąd w oparciu o środki uzyskiwane z zewnątrz, m.in. z grantów KBN i Unii Europejskiej - w ramach projektu ArchTerra, również referowanego na tej konferencji przez dra Andrzeja Prinke), - zaawansować gruntowne remonty gmachu muzeum.Najgorzej na tym tle wypadają pensje pracowników, ale ogólnie chciałoby się powiedzieć: oby było tak dalej. Z dzisiejszej perspektywy możemy powiedzieć, że obecną dobrą kondycję muzeum zawdzięcza zbiegowi kilku sprzyjających czynników: - poprawie sytuacji ekonomicznej miasta i niezależności decyzyjnej jego władz, - popularyzacji archeologii w mediach i ogólnej koniunkturze dla archeologii w związku z badaniami archeologicznymi na wielkich inwestycjach, tj. gazociągu tranzytowym i autostradach, - oraz przede wszystkim sukcesowi czasowej wystawy egipskiej zorganizowanej w 1995 roku ze zbiorów Muzeum Egiptologicznego w Berlinie. Taką popularnością, mierzoną setkami młodzieży zwiedzającej dziennie i kolejkami indywidualnych zwiedzających w soboty i niedziele, nie cieszyła się dotychczas żadna wystawa archeologiczna w Poznaniu. Na tej falii społecznego zainteresowania archeologią udało się przekonać lokalne władze do sfinansowania dwóch, wspomnianych wyżej, wystaw stałych w odstępie dwóch lat, a także znaleźć kilku sponsorów, chętnych do popierania lokalnych inicjatyw (np. w postaci pieniędzy na plakt, czy organizację uroczystego otwarcia wystaw). W świelte powyższych uwag widać wyraźnie, że dopiero ostatnie dziesięć lat funkcjonowania muzeum, w warunkach demokratycznego państwa, pozwoliło nam na w pełni normalną działalność i stopniowe nadrabianie narosłych zaniedbań. Symboliczny wymiar rangi tych zmian na gruncie muzealnym odczuwalny był chociażby w możliwości swobodniego poruszania się po przeszłości, bez obaw o ingerencję cenzury oraz w możliwości pokazywania relacji kulturowych ze wszystkimi sąsiadującymi obszarami i cywilizacjami, .nieskrępowanej jakimkolwiek rodzajem "poprawności politycznej". Są to tylko fakty historyczne i dokumenty przeszłości tych ziem i tak są wreszcie traktowane. ***Przejdę teraz do omówienia założeń scenariusza wystawy stałej "Pradzieje Wielkopolski", otwartej 20 października 1997 roku. Chciałabym zacząć od stwierdzenia, że nie ma u nas teorii wystawiennictwa archeologicznego i, nie ma takiego przedmiotu na studiach archeologicznych. Kształt merytoryczny i formalny nowo przygotowywanych wystaw jest więc wypadkową wielu czynników. Jak już wspomniałam wyżej, nasz scenariusz nowej wystawy powstawał w opozycji do wystawy z 1965 roku, a jego twórcami było średnie i młodsze pokolenie pracowników muzeum i artyści plastycy zatrudnieni z zewnątrz. Wystawę realizowano ponad trzy lata, przy ścisłej współpracy ok. dwudziestoosobowego zespołu i życzliwym zaangażowaniu całego poznańskiego środowiska archeologicznego. Mieliśmy świadomość, że również nowa wystawa będzie udostępniana przez wiele lat z uwagi na zaangażowane duże środki finansowe . Uznaliśmy więc, że należy ją skierować do ściśle określonej i dominujacej grupy odbiorców, której następnie podporządkowaliśmy ogólne założenia merytoryczne i parametry techniczniczne nowej wystawy. Nie da się bowiem przygotować ekspozycji zadowalajacej każdego zwiedzającego. Wystawa zatytułowana "Pradzieje Wielkopolski" ma służyć zatem jako uzupełnie lekcji historii i dostarczać wiadomości na temat najdawniejszych dziejów regionu na poziomie dostosowanym do percepcji uczniów szkoły podstawowej i średniej w czasie trwania jednej lekcji. Pomysł wystawy regionalnej spotkał się zarówno z przychylnością władz lokalnych, które w nowej rzeczywistości politycznej chętnie poparły idę regionalizmu, jak też szkół, a zwłaszcza nauczycieli historii, którzy chętnie skorzystali z naszej oferty i tu - w muzeum odbywają pierwsze lekcje tego przedmiotu. Kierując wystawę do młodego odbiorcy w dobie TV i Internetu, oparliśmy się na całkowicie nowych założeniach merytorycznych i wystawienniczych, zbliżonych do idei informacji multimedialnej. Pradzieje regionu uchwycono w siedmiu kontrastujących sekwencjach problemowych, odzwierciedlających w sposób syntetyczny, a zarazem dynamiczny, zmiany zachodzące w rozwoju lokalnych społeczeństw przez pierwszych 12 tysięcy lat ich dziejów (od ok. 12 tys. p.n.e. - okres schyłkowego paleolitu do V w. n. e. - okres wędrówek ludów). Zamiast ciągu gablot, ustawionych wzdłuż ścian, stworzono monolityczną bryłę przestrzeni wystawienniczej o pow. ok. 70 m2, długości 15m i szerokości 4m, którą ulokowano centralnie w specjalnie do tego celu przebudowanych salach. Taka konstrukcja stelażu umożliwiła dookolne zwiedzanie wystawy w ruchu ciągłym przez duże grupy wizytjących i pozwoliła na wykorzystanie powierzchni ścian do umieszczenia informacji tekstowych. Dzięki temu różnego typu plansze zostały usytuowane poza głównym ciągiem wystawienniczym, a więc niekonkurencyjnie wobec obrazu. Teksty wprowadzają zwiedzającego w problematykę danej epoki, naświetloną z lokalnej perspektywy na szerokim tle europejskim W budowie narracji posłużono się przede wszystkim obrazową formą przekazu. Reżyserowanie przeszłości - to chyba odpowiednie słowo - polegało na próbie stworzenia iluzji rzeczywistości pradziejowej poprzez: 1/ uzyskanie głębi przestrzennej, umożliwiającej wieloplanowość przedstawień 2/ zastosowanie malarskiego tła podkreślającego ważne cechy środowiska naturalnego lub nastrój miejsca 4/ wprowadzenie aktorów spektaklu i rekwizyty - posłużono się ponad 100 modelami ludzi, zwierząt, domostw i różnych urządzeń, króre wykonano na podstawie dostępnej wiedzy źródłoznawczej i dokumentacji archeologicznej z różnego rodzaju żywic epoksydowych, w kilku skalach , 5/ pokazanie zabytków archeologicznych lub ich kopii w kontekstach ułatwiających odczytanie ich funkcji, z pominięciem szczegółowych opisów pod każdym z nich, np. - kamieniarz wiercący otwory w toporach kamiennych, a obok zbytki - wojownik z okresu rzymskiego z pełnym uzbrojeniem, a obok najczęściej znajdowane archeologiczne pozostałości tego uzbrojenia, wykonane z trwałych surowców, w tym pozostałości tarczy, umba i imacze, metalowe części mieczy itd. Zakładano, że ten typ prezentacji pradziejów uaktywni oglądajacych, uruchomi ich wyobraźnię, zachęci do myślenia, kojarzenia, rozszyfrowywania wiedzy zawartej w poszczególnych obrazach. Dzisiaj, po trzech latach eksploatacji wystawy wiemy, że jest ona znakomicie odbierana przez młodzież, nauczycieli i dużą grupę archeologów oraz studentów archeologii. Podkreślany jest jej filmowy charakter, pozwalający snuć własną opowieść, ułatwiający porównywanie poszczególnych okresów, ułatwiający zadawanie pytań i rozbudzający zainteresowanie przeszłością. Na zakończenie chciałam dodać, że wystawa sprawdza sie jako materiał multimedialny. Będzie w całości dostępna w Internecie na naszych stronach domowych, a już w tej chwili można ją ogladać w wersji uproszczonej. |